Wdrożenia Shopware 6 charakteryzują się czytelnymi kosztami implementacji i utrzymania systemu. Cena licencji to jednorazowa opłata niezależna od obrotów i ilości produktów, które znajdą się w sklepie. Z kolei nowoczesne rozwiązania i znane, popularne technologie (np. framework PHP Symfony, Vue.js) sprawiają, że Shopware jest ceniony przez pracujących z nim programistów. To wyraźnie skraca czas implementacji platformy i tym samym znacznie redukuje nakłady finansowe.
Wdrożenie Shopware | Jesteśmy partnerami
Wdrożenie Shopware wiąże się z policzalnymi korzyściami
Podobnie wygląda kwestia bieżącej obsługi i administracji e-sklepu. Shopware posiada intuicyjny panel, który ułatwia codzienne zarządzanie produktami i procesami sprzedaży. To przekłada się na oszczędność czasu i nakładów pracy.
Na równi z popularną platformą – Magento 2, Shopware jest systemem Open Source. Daje to globalnej społeczność programistów dostęp do kodu źródłowego platformy, co zapewnia nieustanny i szybki rozwój systemu. Pozwala to też dopasowywać poszczególne funkcje do potrzeb konkretnego wdrożenia. Każdy biznes jest inny – Shopware pozwala te różnice implementować do środowiska eCommerce, zachowując charakter i sposób zarządzania procesami w organizacji. Otwarty kod to elastyczność i sposób na ciągłą ewolucję, która pozwala reagować na trendy i wymagania zmieniającego się rynku.
Shopware 6 to też ponad 3500 aplikacji, szablonów i interfejsów dostępnych w Shopware Store. Standardowe interfejsy dla najpopularniejszych dostawców płatności (w tym PayPal, Klarna, karty kredytowe, itp.) i interfejsy dla popularnych systemów takich jak ERP, biuletyny, marketplace’y, płatności itp. Wszystko to kontrolowane za pośrednictwem intuicyjnego menedżera, który pozwala na proste zarządzanie, instalację i aktualizację rozszerzeń. Platforma posiada też wsparcie techniczne dostępne dla pracujących z nią zespołów.
Funkcjonalności Shopware 6 to odpowiedź na wszystkie potrzeby Twoich klientów i Twojego biznesu
Do podstawowych funkcji Shopware 6 należą mechanizmy zarządzania klientami i zamówieniami, w tym również możliwość indywidualnych konfiguracji cenowych (czyli cenniki oparte na regułach i określonych właściwościach konkretnego klienta). System oferuje możliwość pracy wielokanałowej, a w wersji Enterprise Edition dostępne są specjalne funkcje B2B. Opcje SEO i optymalizacja pod kątem indeksowania mobile-first zintegrowane są już w standardzie. Wszystko to spinają wszechstronne narzędzia analityczne i statystyczne.
Zamówienia z pliku
Omnichannel
Platforma pozwala na wygodne zarządzanie sprzedażą w wielu kanałach. Jeden system CMS daje możliwość ujednolicenia doświadczeń klienta niezależnie od miejsca, w którym się znajduje: czy będzie to nasz sklep internetowy (stacjonarnie i mobilnie), marketplace, POS czy jakakolwiek inna przestrzeń, gdzie klient szuka naszych produktów. Wsparcie wielu kanałów pozwala dopasować treści, języki i formy płatności do każdego kanału indywidualnie.
API- first i rozwiązania headless
Skalowanie i elastyczne dopasowanie do narzędzi preferowanych przez klientów i użytkowników stanowi o sile rozwiązań eCommerce, które mają dostarczać stabilnych i długoterminowych korzyści. W przypadku wdrożeń tej platformy eCommerce nie ma ograniczeń w zakresie liczby i rodzaju front-endów stosowanych w naszym systemie sprzedaży. Budując eCommerce w oparciu o technologię Shopware 6 mamy możliwość podążać za naszym klientem, swobodnie dopasowując wygląd, język i komunikację zależnie od grupy docelowej i kanału docierania.
Klienci są różni, ale zawsze zachowujemy pełną i łatwą kontrolę nad doświadczeniami w środowisku naszego sklepu internetowego.
Obsługę wielu kanałów wspierają również dostępne rozwiązania PWA (Progressive Web App). PWA funkcjonuje na wzór aplikacji, wraz z korzyściami, które za tym idą: przesyłanie powiadomień, funkcjonowanie bez połączenia z Internetem, tworzenie ikony na pulpicie, stałe towarzyszenie klientowi oraz bezpieczeństwo i przyśpieszenie działania serwisu.
Funkcjonalności B2B
Wdrożenie platformy eCommerce B2B w oparciu o system Shopware 6
Rozbudowane funkcje B2B pozwalają odtworzyć specyfikę nawet najbardziej skomplikowanych modeli biznesowych w organizacjach koncentrujących się na relacjach B2B. Tworzenie oferty dopasowanej do konkretnego klienta B2B bardzo przyśpiesza proces składania zamówienia. Shopware 6 dla B2B to:
elastyczne zarządzanie ofertami dopasowanymi do konkretnego klienta
wygodne zarządzanie rolami i uprawnieniami, żeby odtworzyć proces decyzyjny po stronie klienta
przedstawiciele handlowi: z racji, że obsługa rynku B2B oparta jest na relacjach i komforcie klienta, system zawiera funkcjonalności pozwalające na szybką obsługę klienta przez przedstawiciela handlowego “w terenie” oraz na wygodny kontakt klienta ze swoim opiekunem w środowisku platformy eCommerce
Skorzystaj z kompleksowej obsługi w zakresie implementacji systemu Shopware 6
Wieloletnia obecność na rynku i model open-source dają platformie Shopware doskonałą elastyczność w dopasowaniu się do potrzeb biznesu. Kluczem do sukcesu jest doświadczony zespół, który odpowiada za wdrożenie. Jesteśmy partnerem Shopware i posiadamy kompetencje oraz wieloletnie doświadczenie w implementacjach systemów eCommerce.
Jako Shopware Business Partner nasz zespół jest zaznajomiony ze specyfiką narzędzia Shopware.
Ponad 10 lat doświadczeń w tworzeniu skutecznych rozwiązań eCommerce pozwala nam zagwarantować najwyższy poziom realizacji takiego wdrożenia – zapraszamy do kontaktu!
10 pomysłów na przygotowanie strategii e-commerce przed Black Friday
Również z powodu pandemii COVID-19, coraz więcej klientów przechodzi z tradycyjnych sklepów na zakupy cyfrowe. Według bieżących badań udział e-commerce w sprzedaży towarów wzrósł z 16% do 20% w Stanach Zjednoczonych między rokiem 2019 a 2020. Dla porównania wzrost ten między rokiem 2018 a 2019 wynosił jedynie 1,5%.
Żeby najlepiej wykorzystać okazję, którą stwarza każdego roku Black Friday dla biznesów e-commerce, potrzebny jest odpowiedni plan lub strategia marketingowa e-commerce. Przygotowanie optymalnej strategii na Black Friday jest w tym okresie kluczem do sukcesu i pozwoli Ci uniknąć wprowadzania rozwiązań na ostatnią chwilę, co przeważnie nie kończy się dobrze. Okres przed Black Friday to również idealny moment dla tradycyjnych sklepów na wdrożenie sklepu internetowego – potencjalne zyski wielokrotnie przewyższają koszty inwestycji!
Tutaj pojawia się pytanie: co brać pod uwagę przygotowując strategię marketingową e-commerce? Jakie rozwiązania zwiększą twój zysk i pomogą twojej firmie się rozwijać? By odpowiedzieć na te pytania, przygotowaliśmy to zestawienie, w którym przedstawimy 10 sprawdzonych sposobów na przygotowanie strategii e-commerce przed Black Friday!
strategia marketingowa e-commerce | Pomysły
Krok 1: Zacznij od podstaw – platforma e-commerce, marketing i UX
Jeżeli nie wiesz, od czego zacząć przygotowanie swojej strategii e-commerce, tych kilka porad nakieruje Cię na dobrą drogę.
Dobrze przemyśl swój target, zanim postawisz platformę
Większość biznesów e-commerce specjalizuje się w sprzedaży B2B (business-to-business) albo B2C (business-to-customer), co ma duże znaczenie przy wyborze platformy sprzedażowej. Klienci biznesowi i klienci indywidualni myślą zupełnie innymi schematami dokonując zakupu, a trafienie do każdego z nich wymaga innego podejścia.
Platformy e-commerce B2B zwykle opierają się na prostej strukturze, wydajności oraz narzędziach do powtarzania robionych zakupów. W przypadku platformy B2C, klienci na pewno docenią walory estetyczne, widoczność opinii użytkowników o produkcie i przejrzystą stronę produktową. W tym przypadku również kluczowa jest wydajność – klient e-commerce nie lubi czekać.
Rozbuduj swoje kanały marketingowe
Jeśli jeszcze nie używasz social mediów do reklamowania swojego produktu, być może nie wykorzystujesz w pełni potencjału swojej firmy. Jeżeli przytłacza Cię faza analizy rynku i potencjalnego klienta, outsourcing obsługi kanałów social media może być dla Ciebie idealnym rozwiązaniem!
Reklamy sponsorowane na serwisach social media są obecnie jednym z najskuteczniejszych sposobów na reklamę produktu – przetransferowanie części środków, które przeznaczasz na marketing, na reklamy sponsorowane w social mediach jest świetnym sposobem na pozyskanie nowych klientów – zwłaszcza w okolicach Black Friday, kiedy uwaga konsumentów skupiona jest na szukaniu okazji.
Przeprowadź dokładny audyt UX
Jeżeli Twoi klienci opuszczają witrynę przed dokonaniem zakupu, zostawiając koszyk pełen produktów, winowajcą są najprawdopodobniej błędy w projektowaniu UX.
Audyt UX jest jednym z najbardziej użytecznych narzędzi dla serwisów e-commerce. Pozwala on lepiej zrozumieć jak nasz sklep odbierają nasi klienci i jakie rozwiązania należy wdrożyć, żeby zwiększyć ich zadowolenie z korzystania z serwisu. Jeśli chcesz zwiększyć swój współczynnik konwersji podczas Black Friday, warto zacząć od UX. Narzędzia UX (na przykład Hotjar), wskażą błędy i pomogą znaleźć odpowiedź na pytanie “dlaczego w moim sklepie internetowym pojawiły się tysiące klientów, ale sprzedałem tylko kilka produktów?”
Krok 2: Strategia marketingowa e-commerce | Przemyśl rozszerzenie aktywności o remarketing, SEO, ERP i PIM
Podstawy już za nami, więc możemy przejść do konkretów – jeżeli nie myślałeś wcześniej o poniższych rozwiązaniach, Black Friday to idealny moment, żeby je wypróbować i uwzględnić w strategii marketingowej dla swojego e-commerce!
Remarketing – postaw na powracających klientów
Klient powracający jest wart dużo więcej niż klient jednorazowy – zwłaszcza dla biznesów działających w formule B2B. Nisze rynkowe z każdym rokiem stają się coraz ważniejsze, czyniąc mocne ulokowanie firmy w danej niszy ekstremalnie istotnym.
Remarketing jest jedną z funkcji Google Ads, pozwalającą na targetowanie klientów, którzy już coś u nas kupili. Z pomocą remarketingu z łatwością dotrzesz do osób, które już znają Twoją markę i będziesz mieć okazję, żeby zachęcić klientów do ponownego zakupu!
SEO, czyli optymalizacja treści dla wyszukiwarek
Jeżeli temat marketingu e-commerce nie jest Ci obcy, to na pewno obił Ci się o uszy termin SEO. Optymalizacja SEO jest jednym z najefektywniejszych narzędzi, które pozwolą Ci zwiększyć swoje zasięgi i w rezultacie, sprzedaż. Należy przy tym pamiętać, że algorytmu Google z każdą aktualizacją stają się coraz inteligentniejsze, więc bardzo ważne jest, żeby zadbać, aby zabiegi SEO były naturalnie wplecione w strukturę strony i tekstów oraz nie obniżały jakości treści.
ERP / PIM – kompleksowe zarządzanie e-commerce w jednym miejscu
Skalowalność i bezawaryjność to bardzo istotne elementy każdego serwisu e-commerce, niezbędne do prawidłowego rozwoju firmy. ERP (ang. Enterprise Resource Planning) to obszerne oprogramowanie, pozwalające na szybkie zarządzanie wszystkimi procesami firmy z jednego miejsca. Poprawna integracja ERP da Ci pewność, że każda część Twojej firmy pracuje w idealnej harmonii.
Z kolei, jeżeli kłopotem jest zachowanie jednolitych opisów i zachowanie wysokiej jakości danych produktowych (np. w niektórych kanałach sprzedaży opisy są niepełne, mają niewłaściwe atrybuty, złe zdjęcia, itp.) – warto przyjrzeć się systemom PIM. Dzięki systemom PIM jesteś w stanie zapanować nad opisami, zdjęciami, cenami, kategoriami oraz atrybutami produktów w wielu różnych kanałach – wszystko z poziomu jednego panelu administracyjnego.
Krok 3: Dobrze wykorzystaj narzędzia marketingowe – odpowiednie copy, newslettery i automatyzację
Na koniec, kilka praktycznych narzędzi i wskazówki jak je wykorzystać. Jeżeli potrzebujesz czegoś, co natychmiastowo poprawi Twoją sprzedaż, nie tylko w Black Friday, te porady z pewnością będą pomocne.
Specjalne copy na Black Friday
Modyfikacja treści na podstawie okazji sprzedażowej, jaką jest Black Friday (przy elastycznym dopasowaniu treści do pomocny byłby wspomniany wcześniej system PIM) jest świetnym sposobem na zyskanie nowych klientów przed, w trakcie i po tym konsumenckim święcie. Podziel się z użytkownikami radami jak robić zakupy w trakcie Black Friday i Twoimi najlepszymi promocjami. Pamiętaj, żeby korzystać też z social mediów.
Personalizacja i segmentacja newslettera
Obecnie uważa się, że wiadomości spersonalizowane dużo bardziej trafiają do naszego odbiorcy niż ogólnikowe maile wysyłane masowo. Pospolite newslettery najczęściej trafiają prosto do spamu, a wizerunek naszej marki tylko cierpi poprzez kojarzenie się z niechcianą komunikacją (ze spamem). Jeżeli chcesz stworzyć skuteczny newsletter – segmentacja i personalizacja to podstawa.
Automatyzacja kuponów i nagród za zakupy
Nagrody i kupony to kolejny świetny sposób na przywiązanie klientów i zwiększenie średniej wartości koszyka. Nie wszyscy klienci jednak mają wiedzę, czas i chęć na wyszukiwanie kodów promocyjnych w internecie i sprawdzanie ich działania. Automatyzacja przyznawania nagród i rabatów to rozwiązanie, za które każdy klient z pewnością będzie wdzięczny.
Jednym z najskuteczniejszych sposobów na wyprzedzenie konkurencji jest bezustanne eksperymentowanie. Sprawdzaj co działa, a co nie – da Ci to dużą przewagę i wartościowe dane o Twoich klientach.
Powyższa lista to zbiór pomysłów i sugestii. Ma stanowić elementy, które warto brać pod uwagę przygotowując strategię marketingową swojego e-commerce. Celem jest zwiększenie sprzedaży i dalszy rozwój Twojego biznesu. Jeżeli potrzebujesz wsparcia w jakimkolwiek elemencie związanym z rynkiem sprzedaży e-commerce – czuj się swobodnie, żeby się z nami skontaktować. ORBA pomaga klientom przygotować e-commerce od podstaw: od projektu UX, przez wdrożenie, do utrzymania i konserwacji – napisz do nas!
Digitalizacja firmy | Wyzwania dla producentów (i jak sprzedaż online może pomóc)
Digitalizacja firmy i digitalizacja sprzedaży b2b: co zmieniło się wraz z Covid-19? Przede wszystkim kroki pierwszy i drugi zwiększyły swój zasięg i potencjał z powodu obecności technologii, mediów społecznościowych i powszechnej niepewności.
W przeszłości dominującym sposobem przekazywania wiadomości była poczta pantoflowa. W dzisiejszych czasach możemy przenieść się do sieci i dowiadywać się o wydarzeniach na bieżąco. Jednocześnie, wiele z informacji dostępnych w sieci nie ma pokrycia w rzeczywistości lub są one wyolbrzymione. To odbiło się negatywnie na firmach, ponieważ potęgowało panikę i odbierało klientów tym biznesom, które i tak już cierpiały na zakazach wpuszczania fizycznych klientów do swoich sklepów.
Niepokojące wyzwania stojące przed producentami
Pierwsze informacje o pojawieniu się wirusa niemal całkowicie sparaliżowały producentów. Zupełnie niespodziewanie pracownicy nie mogli stawić się do pracy, co w sposób oczywisty wpłynęło na produkcję. Dodatkowo, potęgujący niepewność sposób radzenia sobie z problemem – czyli kolejne „włączanie” i „wyłączanie” lockdownów i restrykcji – utrzymywał się aż do 2021 roku.
Sytuację pogorszył fakt, że systemy wysyłki zostały bardzo mocno poblokowane z powodu restrykcji wprowadzonych na szczeblu międzynarodowym. Klienci nie mogli otrzymać tego co chcieli, a produkty zaległy w magazynach zbierając kurz.
Wielu producentów miało duże problemy w realizowaniu produkcji i sprzedaży z powodu zredukowanej załogi, niskiej wydajności i niższych budżetów – przez co niektórzy w całości zamknęli lub zastopowali swoją działalność.
Ci, którzy mieli środki i możliwości, by kontynuować produkcję, musieli zmierzyć się z kolejnym problemem – trudnością w znalezieniu nabywcy na swoje produkty.
Problem z kanałami zbytu doprowadził bardzo wielu producentów do decyzji o zamknięciu interesu – dotyczyło to zwłaszcza tych, którzy nie korzystali z potencjału tkwiącego w e-Commerce.
Czy wiesz, że…?
E-Commerce DTC (Direct to consumer) łączy klientów bezpośrednio z producentami, pozwalając na wykluczenie pośredników, zmniejszając koszty stałe oraz pozwalając producentom na rozwój kanału online, bez konieczności polegania na sklepach detalicznych dla sprzedaży ich towarów.
Przez dobre 6 miesięcy 2020 roku wszelkie działania biznesowe zostały spowolnione i jak można łatwo się domyślać, pociągnęło to za sobą koszty idące w miliardy. Dokładna suma strat ciągle jest ustalana. Być może najbardziej przerażający jest fakt, że nawet wiele miesięcy później, nadal nie wiemy, czy poszczególne państwa nie zostaną nagle objęte lockdownem. W niektórych krajach sklepy na przemian zamykają się, otwierają i znów zamykają.
Digitalizacja firmy | Co to wszystko oznacza dla biznesu?
Mówiąc wprost, firmy i biznesy, które chcą pozostać na rynku i przynosić zysk muszą się zmienić, ewoluować. Rozwiązaniem jest digitalizacja firmy, która najczęściej odbywa się to przy pomocy dedykowanej strategii transformacji cyfrowej. Firmy muszą znaleźć sposób by dotrzeć do swoich odbiorców w „nowej normalności”. Brak rozwiązań cyfrowych doprowadził wiele firm do upadku pomiędzy rokiem 2020 a 2021 (ponad 200 000 firm zamknęło się w samych Stanach Zjednoczonych).
Jednak pomimo tego, że brzmi to apokaliptycznie, rzeczywistość uczy nas, że gdzie jest problem, tam znajdzie się rozwiązanie. Podczas gdy wiele firm musiało zamykać swoje drzwi na całe miesiące, niektórzy dojrzeli szansę w zmianie sposobu prowadzenia biznesu – w cyfrowej transformacji, której nawet wirus nie mógł powstrzymać.
Zgodnie z danymi podawanymi przez unctad.org, w 2020 odnotowano jeden z najwyższych wzrostów w zakresie tworzenia sklepów internetowych i stron sprzedażowych. Nic nie zapowiada, aby miał to być chwilowy wzrost – eksperci zapowiadają, że Covid-19 na zawsze zmieni sposób, w jaki konsumenci kupują produkty.
Dla producentów i wytwórców towarów ten kryzys może okazać się pewnego rodzaju błogosławieństwem, jeśli firmy przeprowadzą digitalizację procesów i rozwiną swój eCommerce.
Digitalizacja firmy | Czym jest?
Ze względu na ekstremalny charakter Covid-19 i szybki sposób, w jaki wpłynął na cały świat, tempo zmian jest nowym precedensem w kwestii wzrostu zakupów online. Taki impuls powinien motywować organizacje, żeby sprawnie przeprowadzić transformację cyfrową i digitalizację firmy.
Konsumenci, odchodząc od dotychczasowego sposobu robienia zakupów, czyli odwiedzania sklepu stacjonarnego, znajdują nowsze rozwiązanie.
Wyszukiwania Google dotyczące zakupów online i sklepów e-commerce są na historycznych maksimach i wydaje się, że trend ten będzie się utrzymywał.
To oznacza niesamowity potencjał rozwoju dla następujących typów przedsiębiorstw:
Producenci, którzy mieli problemy ze sprzedażą swoich towarów w okresie szczytu Covid i mogliby skorzystać z nowych kanałów dystrybucji
Firmy, których fizyczne sklepy zostały zamknięte w związku z wirusem, tymczasowo lub na stałe.
Nowe firmy, które chcą zarobić na zwiększonym zainteresowaniu sprzedażą internetową; mogą to być startupy lub rozwijające się sklepy fizyczne, które nie chcą, żeby ktoś decydował, kiedy mogą, a kiedy nie mogą być otwarte.
Z trzech powyższych typów firm wszystkie mają jedną wspólną cechę – mają świetne warunki do pracy w środowisku eCommerce B2B i B2C.
Dzięki rozwiązaniom eCommerce, które zapewniają również narzędzia pomagające w zarządzaniu i przetwarzaniu danych biznesowych, nigdy nie było lepszego czasu dla producentów i wytwórców, aby rozważyć porzucenie wcześniejszego modelu, opartego na działalności przedstawiciela handlowego, na rzecz otwarcia nowych kanałów dystrybucji.
Ponadto firmy sprzedające towary (także sklepy internetowe) mogą oferować rozwiązania skierowane bezpośrednio do klienta (B2C i D2C) bez zbędnych kosztów i problemów – bo zrobią to online!
Digitalizacja sprzedaży w b2b | Jak sprzedaż internetowa (e-commerce B2B) może pomóc Twojej firmie?
Sprzedaż w Internecie opiera się na zebraniu powyższych możliwości i łączeniu ich za pomocą platformy eCommerce B2B albo B2C, która usprawnia wszystkie działania biznesowe.
Jak wspomnieliśmy powyżej, pojawia się również możliwość wykorzystania usprawnionych rozwiązań i narzędzi do przetwarzania danych biznesowych. Obejmuje to opcje monitorowania danych sprzedaży, kosztów ogólnych, wydatków, a nawet produktywności – wszystko za jednym kliknięciem podczas korzystania z rozwiązania e-commerce.
Dysponując cyfrowymi narzędziami, firmy z początku łańcucha produkcji (producenci) mogą cieszyć się dostępem do dedykowanych kanałów dystrybucji, odrzucając wymóg posiadania przedstawiciela handlowego i dostarczają swoje produkty bezpośrednio do klienta; minimalizując tym samym koszty operacyjne.
Dzięki temu firmy, które zdecydują się na ewolucje swojego modelu biznesowego i sprzedaży, mogą obrócić sytuację kryzysową, w okazję do rozwoju.
Digitalizacja firmy | Korzyści ze sprzedaży internetowej
Według NetComm Suisse, w pandemii, prawie każda kategoria produktów dostępna online odnotowała wzrost popytu; w tym kosmetyki, moda, edukacja i rozrywka cyfrowa.
Pomimo że sprzedaż cyfrowa była już popularna przed Covid, teraz możemy mówić o prawdziwym boomie i największym rynku, jaki istniał do tej pory.
Wytwórcy: Dla tych, którzy tworzą produkty i towary, obecność w Internecie może umożliwić dotarcie do niezliczonych firm potrzebujących przedmiotów do sprzedaży. Nie ma lepszego sposobu na zrobienie tego niż za pośrednictwem platformy e-commerce; eliminując pośredników i zwiększając rentowność operacji.
Dostawcy: Od higieny osobistej po odzież; dostawcy mogą zlokalizować swoich idealnych producentów, zaopatrywać się w produkty hurtowo (zazwyczaj po obniżonej stawce), a następnie dystrybuować swoje towary za pośrednictwem sprzedaży B2B i B2C.
Producenci: Dzięki opcjom zarządzania zamówieniami w handlu internetowym firma produkcyjna może oferować niesamowitą różnorodność towarów i materiałów za pośrednictwem strony internetowej, bloga, a nawet strony w mediach społecznościowych, a następnie korzystać z nowych kanałów dystrybucji oferowanych przez platformy handlu elektronicznego, aby wprowadzać produkty bezpośrednio na rynek.
Dodatkowo, wdrożenie systemu e-commerce, w długiej perspektywie znacząco redukuje koszty ogólne procesu sprzedaży.
Handel elektroniczny umożliwia producentom, wytwórcom i konsumentom wzajemne czerpanie korzyści w bezpiecznym, komfortowym środowisku przy minimalnym ryzyku i maksymalnej rentowności. Dodając do tego dodatkowe korzyści płynące z digitalizacji firmy i posiadania platformy eCommerce, takie jak możliwość przetwarzania kluczowych danych biznesowych i śledzenia procesów – otrzymujemy doskonały sposób na rozwinięcie tradycyjnego modelu sprzedaży.
Digitalizacja firmy to sposób na zmniejszenie ryzyka biznesowego, optymalizację procesów i łatwe skalowanie działalności firmy w przyszłości.
Bon na cyfryzację | Program PARP wspierający transformację cyfrową przedsiębiorstw
Celem wsparcia jest digitalizacja procesów i wdrożenie przez przedsiębiorstwa technologii cyfrowych w związku z koniecznością dokonania zmian sposobu funkcjonowania w warunkach epidemii chorób zakaźnych. “Bon na cyfryzację” ma na celu wzmocnienie odporności MŚP na wypadek kolejnych podobnych kryzysów wywołanych stanem epidemii.
Dofinansowanie BON NA CYFRYZACJĘ Parp- Jakie projekty?
Dofinansowaniu będą podlegały projekty polegające na realizacji następujących zadań:
zakup usług programistycznych lub/i zakup oprogramowania gotowego, w tym w formie licencji (z wyłączeniem standardowego oprogramowania biurowego czy księgowego) w celu opracowania lub wprowadzenia rozwiązania cyfryzacyjnego – komponent obligatoryjny projektu, minimalna wartość wydatków kwalifikowalnych: 60 tys. PLN
zakup środków trwałych, w tym maszyn i urządzeń, sprzętu komputerowego lub związanego z przesyłem lub magazynowaniem danych, środków niskocennych, lub/i zakup usług doradczych (w tym branżowych, technologicznych, biznesowych, prawnych) lub/i zakup usług szkoleniowych w celu wdrożenia rozwiązania cyfryzacyjnego – komponent fakultatywny projektu, maksymalna wartość wydatków kwalifikowalnych: 150 tys. PLN.
BON NA CYFRYZACJĘ 2021 – Dla kogo?
O dofinansowanie w ramach działania 6.2: Wsparcie MŚP w obszarze cyfryzacji “Bony na cyfryzację” mogą ubiegać się mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa z terenu całej Polski. Preferowane będą branże, które szczególnie ucierpiały przez pandemię COVID-19. Weryfikacja przeprowadzona zostanie na podstawie działalności Wnioskodawcy oznaczonej według Polskiej Klasyfikacji Działalności (PKD) 2007.
O dofinansowanie mogą ubiegać się projekty polegające na wdrożeniu nowego lub znacząco ulepszonego procesu w przedsiębiorstwie, poprzez wykorzystanie technologii cyfrowych. Projekt powinien wpływać korzystnie na zmianę funkcjonujących w przedsiębiorstwie procesów. Korzyści mogą się odnosić do samego przedsiębiorstwa, jego pracowników, odbiorców rynkowych (klientów, dostawców). Realizacja projektu może usprawnić lub uzupełnić już toczące się procesy, lub spowodować zmianę modelu biznesowego/strategii przedsiębiorstwa.
Zasady finansowania i metody rozliczeń
Instytucją pośredniczącą i organizującą program “Bony na cyfryzację” jest Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP). Przewidziana suma środków w programie wynosi 110 mln zł, a środki pochodzą z inicjatywy Komisji Europejskiej REACT-UE. Wsparcie przyznawane jest w formie ryczałtu, skalkulowanego przez przedsiębiorcę na podstawie szacunku wydatków do poniesienia w ramach projektu. Rozliczenie projektu nastąpi w formie ryczałtu, bez konieczności weryfikacji dokumentów potwierdzających postęp finansowy projektu, tj. wyłącznie na podstawie dokumentów potwierdzających zrealizowanie przez przedsiębiorcę postępu rzeczowego projektu, w tym osiągnięcie zakładanego celu projektu i jego wskaźników. Przewidywane jest stosowanie systemu zaliczek.
maksymalny poziom dofinansowania wydatków kwalifikowanych – 85%
minimalna wartość wydatków kwalifikowalnych projektu – 60 tys. PLN
minimalna wartość dofinansowania – 51 tys. PLN
maksymalna wartość wydatków kwalifikowalnych projektu – 300 tys. PLN
TERMIN NABORU WNIOSKÓW w ramach działania PARP 6.2 “Bony na cyfryzację”:
ogłoszenie konkursu: 6 września 2021 r.
rozpoczęcie naboru wniosków: 20 września 2021 r.
zakończenie naboru wniosków: 20 października 2021 r.
Pełne informacje, dokumentację, wniosek oraz harmonogram programu PARP “Wsparcie MŚP w obszarze cyfryzacji – Bony na cyfryzację” znajdziesz TUTAJ – na stronie Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.
Progressive Web Apps w 5 krokach – poradnik.
PWA to stosunkowo nowa technologia, która zyskuje szybko coraz więcej zwolenników. Dzięki niej możesz nie tylko zmienić Twój sklep w aplikację, ale też spowodować, żeby działał offline! Zobacz, czym są Progressive Web Apps i wykorzystaj ten rodzaj aplikacji w Twoim sklepie.
Niedawno pisaliśmy o headless, jako o nowoczesnej technologii pozwalającej na oddzielenie sekcji frontendowej od backendowej. Dostosowanie aplikacji do tego podejścia wymaga dużo pracy, ponieważ zasadniczo zmieniamy architekturę danego rozwiązania. Jednak Progressive Web Apps jest czymś, co znacznie łatwiej można uzyskać, a jednocześnie rozwiązaniem, które gwarantuje świetne możliwości.
Co to jest Progressive Web Apps?
PWA to pojęcie, które powstało w 2015 roku. Autorem tej nazwy jest Alex Russel – deweloper pracujący dla Google’a. W 2015 roku napisał artykuł, który można częściowo uznać za manifest tego, czym jest Progressive Web Apps. Opisał technologię, która już istniała – zebrał w jednym miejscu kilka założeń, które spełniały strony, które stosowały tę technologię i przede wszystkim nazwał je.
Czym jest więc Progressive Web App? Jest to strona, która spełnia większość z wyznaczników PWA określonych przez Google’a. Strona, żeby być zakwalifikowana, jako PWA, musi spełnić większość wymagań zawartych poniżej:
Strona musi być obsługiwana przez HTTPS;
Musi być responsywna (tj. dobrze się wyświetlać na tabletach i smartfonach);
Strona (aplikacja) powinna pokazywać jakieś treści offline;
Posiada plik Web App Manifest;
Pierwsze ładowanie strony powinno być szybkie, nawet przy słabym połączeniu (np. internecie 3G);
Strona powinna być przetestowana na różnych przeglądarkach;
Przejścia między stronami powinny być szybkie i przypominające aplikacje mobilne;
Każda podstrona powinna mieć osobny url.
Zwróćcie uwagę, że nie napisaliśmy, że musi spełniać wszystkie. Musi spełniać ich większość. W pewnym sensie jest to więc spektrum, gdzie nasza strona, może być bliżej albo dalej od bycia PWA. Poza 8 głównymi założeniami Google ma też znacznie więcej sugestii dla stron dążących do bycia Progressive Web Apps.
Progressive Web App, a działanie offline
Kiedy czytałeś powyższą listę, zapewne najciekawsze wydało Ci się działanie systemu offline. Rzeczywiście – w dzisiejszych czasach strony mogą działać bez obecności internetu. A przynajmniej częściowo.
Aplikacje PWA wykorzystują narzędzie, które się nazywa Service Worker oraz naszą przeglądarkę, do przechowywania znacznej ilości danych. Dodatkowo obecnie przeglądarki są w stanie przeliczać znaczną liczbę danych, o które wcześniej trzeba było pytać serwer. Strony PWA podczas pierwszego wejścia cache’ują więc dużo informacji i przy każdym kolejnym wejściu pozwalają na pobranie tych treści z przeglądarki. Dzieje się tak w przypadku kiedy sieć nie jest dostępna albo ma gorszą jakość.
Co to pozwala osiągnąć? No cóż – strony na których już byliśmy, mogą działać w pełni. Strony, na których nie byliśmy (np. karty produktu), mogą posiadać już niektóre informacje, ale zamiast zdjęcia posiadać wypełnienie. Wreszcie niektóre systemy potrafią umożliwić złożenie zamówienia nawet bez dostępu do sieci (formalnie składane jest ono w momencie uzyskania połączenia). Żeby zobaczyć taki sklep w akcji, warto zapoznać się z Polymer Project – trzeba wejść na tę stronę, odrobinę eksplorować, a następnie wyłączyć internet i zobaczyć co się dalej dzieje.
Stworzenie “pseudo” aplikacji
Jednym z punktów PWA jest tzw. manifest. W tym pliku deklaruje się różne elementy dotyczące naszej aplikacji, między innymi to, czy nie chcemy, żeby była ona dostępna, jako aplikacja na telefonie. W praktyce wygląda to następująco: Wchodzimy na stronę, aplikacja pyta nas, czy chcemy dodać ją na naszym pulpicie, a po zaakceptowaniu pojawia się u nas na smartfonie ikonka sklepu. Ikonka może nas przenosić do specjalnej wersji strony mobilnej, m.in. z pominięciem wszystkich górnych/dolnych elementów przeglądarki (np. paska url). Dzięki temu nasz sklep ma 100% uwagi naszych użytkowników.
W manifeście można zadeklarować jak ma włączać się nasza aplikacja (np. w pionie czy w poziomie, jaką ma mieć ikonkę, jakie ma mieć tło, czy ma się otwierać w przeglądarce).
Największą zmianę niesie to dla producentów aplikacji mobilnych. Nie ma już potrzeby angażowania dwóch zespołów programistów (do technologii iOS i Android). Nie ma też potrzeby wydawania kolejnych funduszy na aplikację mobilną. Strona zbudowana w tym podejściu przychodzi razem z nią.
Ciekawostką jest też łatwość aktualizacji. W przypadku aplikacji tradycyjnej użytkownik musi pobrać uaktualnienie, aplikację PWA wystarczy jednak włączyć. Jeżeli tylko będzie połączenie z internetem – pobierze najnowszą wersję.
Angażujące aplikacje
W rozumieniu Google’a aplikacja PWA powinna spełniać 3 założenia. Być dostępna, szybka i angażująca. Ostatni punkt dotyczy nie tylko założenia, że strona powinna otwierać się w pełni rozwiniętym oknie, mieć zwinne i ciekawe dla użytkownika animacje, ale też dotyczy to angażowania użytkowników na tyle, żeby wracali do naszej witryny.
Z pomocą przychodzą nam powiadomienia push. Dzięki PWA możemy powiadomić naszych użytkowników o nowej promocji, artykule, opuszczonym koszyku lub czymkolwiek innym, co przywróci jego zainteresowanie. Powiadomienia push są dostępne już w dużej części przeglądarek (m.in. Firefox czy Chrome) i są kolejnym kanałem dotarcia do Klienta. Są trochę jak wysłanie mailingu, tylko z mniejszą ilością tekstu.
Czy warto stosować Progressive Web Apps?
Czy warto stosować PWA?Odpowiadając bardzo krótko – warto. Jest to podejście ewidentnie kierowane do urządzeń mobilnych, które obecnie zaczynają być popularniejsze od desktopowych. Co więcej, jest to podejście, które za cel stawia sobie bezpieczeństwo i szybkość działania, a także łatwość użytkowania – cechy stron, które cenią sobie zarówno Google, jak i użytkownicy.
Wdrożeń opartych na PWA nie ma jeszcze zbyt dużo, jednak te, które już to zrobiły, mogą pochwalić się zazwyczaj dobrymi wynikami. M.in. jest to AliExpress, które po wdrożeniu PWA zwiększyło średnią konwersję o 104%, a 82% dla samych urządzeń systemów iOS. Jest to też Forbes, który po wprowadzeniu Progressive Web Apps zwiększył liczbę sesji per użytkownik o 43%. Jest to też Housing.com. OLX. Twitter. Całkiem sensowne portfolio.
Główne problemy
Głównymi problemami wydają się być dwie rzeczy. Po pierwsze – nie wszystkie przeglądarki wspierają PWA. Na szczęście Safari już dołączyła, przynajmniej częściowo, do gry w okolicach marca 2018, jednak dalej nie wszystkie przeglądarki wspierają wszystkie funkcje. Po drugie, pod niektórymi względami tradycyjne aplikacje dalej wygrywają – potrafią czerpać mniej baterii, a co więcej – mają dostęp do niektórych funkcji telefonu, których PWA nie może wykorzystać (np. Bluetooth czy NFC).
Mamy nadzieję, że artykuł zainteresował Cię i masz już lepsze zrozumienie, czym jest Progressive Web Apps i jakie przewagi daje to podejście. Czy widzisz zastosowanie w Twoim sklepie?
Innowacyjne pomysły w e-commerce. 7 ciekawych sklepów online.
Dzisiejszy artykuł będzie trochę inny niż pozostałe. Nie będzie tu długiego zbioru porad ani sugestii dotyczących sklepów internetowych. Zamiast tego, przedstawimy tutaj kilka przykładów rozwiązań, które wykorzystuje Twoja konkurencja, i które pozwoliły im wyjść na prowadzenie. Poznaj innowacyjne pomysły w e-commerce i wprowadź je w swoim biznesie.
Idąc za Timem Ferrisem, zgadzamy się z teorią, że żeby zbudować coś, co odniesie sukces, trzeba rozwiązać własne potrzeby (“scratch your own itch”). Potrzebą w przypadku właścicieli Blue Apron była konieczność wybierania się po zakupy za każdym razem, kiedy chcieli coś ugotować. Z tego powodu ich sklep oferuje gotowe zestawy produktów, razem z przepisem, na bazie świeżych produktów. Dzięki temu codziennie możemy doświadczyć wspaniałego, wykwintnego dania, nawet jeżeli nie bardzo umiemy gotować.
Głównym walorem ich biznesu jest uproszczenie życia dla swoich Klientów. Nie tylko zestaw przychodzi nam pod same drzwi, ale też porcje są już odpowiednio wydzielone. Poza wydrukowanym przepisem, na swojej stronie zamieszczają też instrukcje, jak przygotować danie krok po kroku, razem ze zdjęciami.
Blue Apron jest też mistrzem dodawania elementów około ich głównego biznesu.
Znajdziesz u nich:
1. Możliwość zakupu przyborów kuchennych, które są konieczne do przygotowania dań;
2. Dobór win do dań;
3. Przepisy wysyłane do listy mailingowej;
4. Porady domorosłych kucharzy do każdego z przepisów (innowacyjne podejście do komentarzy).
Ten sklep z kostiumami kąpielowymi na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo zwyczajny. Jest bardzo ładnie zaprojektowany, z delikatnym efektem paralax, ale nie ma tu większych “wodotrysków”. To gdzie sklep jest jednak innowacyjny to 3 elementy:
1. Program lojalnościowy;
2. Rekomendacje produktów;
3. Blog.
Program afiliacyjny – zaproś znajomego
Program afiliacyjny jest wyeksponowany w menu, na tym samym poziomie co główne kategorie. Powód, dla którego warto zwrócić na to uwagę, to po pierwsze bardzo szybki i wygodny sposób na dzielenie się ze znajomymi linkiem. Moduł pozwala to zrobić poprzez e-mail, Facebooka, Twittera, ale też Messengera. Po drugie nie tylko osoba polecająca otrzymuje zniżkę, ale też osoba, która otrzymała link. Po trzecie zwróćcie uwagę na treści, które są wysyłane do znajomych – są niebywale pozytywne.
Warto zwrócić uwagę, że na stronie użyto zewnętrznego modułu do programu afiliacyjnego: https://www.extole.com/. Możesz go zastosować też w Twoim sklepie.
Rekomendacje produktów
Tutaj Andie Swim stworzyło dedykowany konfigurator, który pozwala na dobranie idealnego kostiumu. Nie są jednak jedyną firmą, która tak postępuje. To, co zasługuje jednak na wyróżnienie, to treści, które się w nim znajdują i sfera wizualna konfiguratora. Jest on naprawdę wspaniale zaprojektowany, a zabawne frazy powodują, że aż chce się przejść przez wszystkie kroki.
Blog
Można byłoby zapytać co w blogu może być innowacyjne? A jednak. W przeciwieństwie do miliona innych sklepów, które skupiają się na poradach i inspiracjach, właścicielka Andie Swim postanowiła wykorzystać proces, który i tak już stosowała. Otóż jako młoda właścicielka firmy postanowiła raz na tydzień pisać do siebie e-maila, podsumowującego co się dzieje w rozwoju firmy. Po jakimś czasie zaczęła je publikować. Jej posty zawierają różnego rodzaju przemyślenia co do natury jej biznesu, problemów, z jakimi się spotykała, ale też plany na przyszłość. Wspaniale odsłania rąbek tajemnicy i powoduje głębokie przywiązanie z tą kilkuosobową firmą.
To sklep, ale też coś znacznie więcej. Wykorzystuje on to, co jest największą siłą internetu – opinie.
Silnikiem sklepu jest fakt, że poza zakupem produktu, zbierane są dane na temat ulubionych produktów. Dzięki temu system jest w stanie zaproponować Ci jako użytkownikowi dodatkowe biustonosze, które polecają inne osoby o podobnym profilu do Ciebie. Dzięki temu powstał konfigurator, który zwraca bardzo spersonalizowane wyniki.
Drugim elementem, na który warto zwrócić uwagę, jest sekcja Fit or Not, która opiera się na zdjęciach użytkowników oraz społecznej oceny, czy dany biustonosz pasuje, czy nie. Po dodaniu swojego zdjęcia, wyświetla się ono losowo użytkownikom i dzięki temu szybko otrzymujemy informację, czy jest dobrze dopasowany, czy nie.
Trzecim elementem, który przykuwa uwagę, jest sekcja “from him to her”. Jest to wyjątkowo innowacyjne podejście do produktu, który często mężczyznom jest ciężko kupić. Należy zrobić dwie rzeczy: po pierwsze dodać swoje konto Facebook, żeby Brayola miała dostęp do naszej drugiej połówki, po drugie należy sfotografować metkę ulubionego biustonosza naszej dziewczyny / żony. Brayola zajmie się resztą, tj. dobraniem stylu / rozmiaru i typu. Duże ułatwienie dla męskiej części populacji.
Kolejny sklep związany z odzieżą. W ramach sklepu nie kupujemy jednak odzieży tylko usługę. Usługę doradztwa. Płacąc 25 dolarów, otrzymujemy dostęp do specjalnego czatu z naszym “dedykowanym” stylistą, który zada nam odpowiednie pytania, pokaże kilka propozycji, pozna nasz styl, a następnie skomponuje dla nas paczkę z ubraniami. Co ciekawe Trunk Club nie ma stałej kwoty za ubrania – płaci się 25 dolarów, a ze stylistą umawiamy się czy chcemy ubrania zamawiać jednorazowo, czy raz na miesiąc / kwartał, oraz ile chcielibyśmy wydać.
Rzeczą, która zasługuje na wzmiankę, jest sposób doboru ubrań. Po konsultacji produkty zostają dodane do naszej specjalnej listy prezakupowej. Mamy w tym momencie 2 dni na ew. odrzucenie całości / części zamówienia. Stylista oczywiście jest cały czas dla nas dostępny, żeby ew. wymienić dany produkt na inny. Jeżeli jednak przegapiliśmy termin to po przyjściu paczki, dalej mamy 5 dni na odesłanie całości lub części zamówienia. Oznacza to tyle, że możemy oddać to, co nam się nie podoba, ale też możemy wymienić rozmiar, jeżeli nie pasuje.
Ten sklep, poza oryginalnym designem, zasługuje na nagrodę za najfajniejszy copywriting w e-commerce. Kilka wspaniałych przykładów, jak można podejść do tematu oryginalnie:
1. “Scroll if you are sexy…” 2. “#letsbefrank, it’s my middle name” 3. “Getting dirty has never felt so good” 4. “You know who’s a babe? Read the first word” 5. “Guess what? You’ll be naked in a minute”
Teksty z pomysłem są wszędzie – zarówno na bannerach i na stronach, ale też na samych opakowaniach produktów. Humorystyczne akcenty pojawiają się też w innych miejscach, zwróć uwagę na ikony w sekcji poniżej:
To co jednak wymaga osobnego akapitu oraz powód, dla którego uznaliśmy, że sklep ten powinien znaleźć się w tym zestawieniu, to program lojalnościowy. Znajdziecie go pod mało informacyjną nazwą “Hotel Pink”. Zamiast zwykłego zbierania punktów, przenosicie się w magiczny świat, gdzie możecie dostać się do wirtualnego hotelu i w zależności od waszego zaangażowania trafiacie do lobby, do sekcji z basenem, do pokoju, albo do penthouse’u. W każdym z nich jako Klient VIP otrzymujecie inne bonusy: od zniżek, poprzez dostęp do produktów przed wszystkimi innymi.
Ten typ produktu jest wyjątkowo popularny w internecie. Dzienniki, notatniki i artykuły papiernicze można znaleźć w co drugim sklepie online. To, co jednak odróżnia tę firmę od innych to to, co zrobili ze swoim produktem. To nie jest już notatnik. To nie jest już papier. To artykuł kolekcjonerski.
Firma produkuje małe notesiki, w różnych formatach i raz na kwartał wydaje nową wersję. Różnią się one formatem, papierem, tuszem, grafiką, układem, jednym słowem wszystkim, czym może różnić się notes. Każdy jest jednak projektowany przez designera i powoli produkty te stają się obiektami kultu. Klienci tej firmy żałują, jeżeli nie udało im się kupić danej serii, zanim się wyprzedała.
Każdy z notatników jest obarczony historią, często video, a także bardzo szczegółowym opisem każdego z elementów, który jest jego częścią. Nie tylko wymiar czy materiał, ale też nazwa drukarni, jaki font został użyty, a nawet to, jaka jest nazwa tuszu, który był użyty do wydrukowania logo.
Biorąc pod uwagę fanatyczne wręcz zaangażowanie Klientów tej firmy, zaproponowała ona inne podejście do zakupów swoich produktów. Poza standardowym trybem zakupowym, można też zakupić roczną subskrypcję, gdzie otrzymujemy obecny design notatnika, oraz 3 kolejne (raz na kwartał). W cenie pakietu otrzymujemy też specjalne gadżety związane z designem danego notatnika. Warto przejść przez stronę, żeby zrozumieć ten innowacyjny model biznesowy.
Warto zwrócić też uwagę, na ciekawy zabieg UX sklepu na stronie produktowej – pływający box zakupu. Polecamy też zescrollować na sam dół strony – ostylowanie stopki jest wyjątkowe i wspaniale spójne ze sprzedawanymi produktami.
To jest najbardziej standardowy sklep na dzisiejszej liście. Nie znajdziecie tutaj innowacyjnych modułów albo funkcji, ale na uwagę zasługuje szata graficzna sklepu. Jest ona w pewien sposób vintage’owa. Sklep zawiera dużo zdjęć świetnej jakości w koncepcji pół-historycznych ujęć. Koncepcja przypomina zabieg wykorzystany w teledysku Robbiego Williamsa “Supreme“. Sklep sprawia wrażenie, jakby miał bardzo długą historię, co zresztą jest bardzo spójne z ich produktami, które nawiązują w dużej mierze do ubioru sprzed lat. Jest to ciekawy przykład, jak ważny jest design dla całości odbioru sklepu.
Z ciekawych elementów warto wymienić trzy:
1. Zamiast 14 dni na zwrot, sklep ten bawi się koncepcją nawiązującą do sprzedawanych produktów: można je oddać do 30 dni lub zanim przebiegniemy w nich 100 mil. W rzeczywistości jest to oczywiście zwykłe przedłużenie rękojmi, ale nawiązuje do świata biegaczy.
2. Sekcja “Run with us”. Jest to pewnego rodzaju rozwiązanie omnichannelowe, łączące online ze światem offline. Kilka razy w tygodniu sklep organizuje biegi spod ich siedziby. Jest to wspaniały sposób nie tylko na przywiązanie Klienta do marki, na upsell produktów, ale też na potwierdzenie tożsamości sklepu, jako coś więcej niż biznes – jako styl życia.
3. Ostatnim elementem jest lookbook, który ma dosyć ciekawą koncepcję – jest to książka opisująca historię pewnej podróży związanej z bieganiem. Znajdziemy tam nie tylko produkty, ale też dużo opisów przygody, jaką przeżyli jej protagoniści. Co więcej, dosyć nietypowym rozwiązaniem, jest uzupełnienie lookbooka we fragmenty audio, gdzie biegacze opisują swoje doświadczenia we własnej osobie, własnym głosem. Ponownie – pozwala to zbudować obraz marki jako coś więcej niż sklep. Można w tym wypadku markę zobaczyć raczej jako ambasadora pewnego stylu życia.
Mamy nadzieję, że przykłady, które tutaj Wam przedstawiliśmy były dla Was ciekawe i że zaimplementujecie część tych rozwiązań w swoich sklepach online.
4 główne powody, dlaczego warto przeprowadzać badania UX w procesie projektowania
Konkurencyjność e-biznesu wymusza na właścicielach sklepów szukania nowych rozwiązań poprawiających wskaźniki takie jak poziom sprzedaży czy wskaźnik konwersji. Wieczne promocje i rozdawanie rabatów nie sprzyjają rentowności sklepu, a w niektórych branżach nie jest to nawet mile widziane, np. dobra luksusowe.
Zmiany w designie strony sklepu to klucz do podniesienia wskaźników czy wymuszenia zmiany zachowania użytkowników. Dobry i przemyślany design pozwoli spełnić cele biznesowe właściciela. Zanim jednak przystąpimy do zmian na stronie internetowej sklepu musimy przeprowadzić badania, które pozwolą znaleźć przyczynę problemu lub podsuną pomysł na usprawnienie poprzez zmiany w designie.
Proces ten nazywamy UX Research, a z tego artykułu dowiesz się, jakie istnieją rodzaje badań i jakie mają znaczenie w procesie projektowania.
Czym są badania UX?
Badania UX to proces weryfikowania czy dany produkt (strona www, aplikacja) spełnia swoje założenia, jest funkcjonalna, czy sprawia problemy użytkownikom. W drodze badan znajdujemy przeszkody, ale również i dobre strony w interfejsie strony. Wynikiem końcowym jest rekomendacja, która powinna przełożyć się na poprawienie wyników.
Dlaczego warto przeprowadzać badania?
1. Badania powinny być nieodłącznym elementem procesu projektowego. Dzięki nim projektujemy bazując na faktach, a nie przeczuciach co przekłada się na dobrze zaprojektowany produkt dla użytkowników. Taki produkt ma zdecydowanie większą szansę na powodzenie na rynku niż te projektowane na wyczucie
2. Badania pomagają rozwiązywać problem różnicy zdań w zespole projektowym, ponieważ ich wynik jest odpowiedzią co jest słuszne. Z ich pomocą możemy szybko weryfikować hipotezy i iść dalej w realizacji projektu.
3. Podczas badań projektant poznaje użytkowników, dzięki czemu jest w stanie zaprojektować lepszy produkt, dopasowany do użytkownika. Wiedza o użytkownikach jest bezcenna i jej zdobycie powinno zostać mu umożliwione, nawet jeśli klient uważa, że wie wszystko o swoich klientach. To błędne przeświadczenie, szczególnie w przypadku, gdy chodzi o grząskie tematy, które nie są poruszane w relacji biznes-użytkownik. To szczególnie widoczne w branży handlowej, gdzie obie strony starają się być ostrożne.
4. Badania pozwalają zaoszczędzić pieniądze w dłuższej perspektywie, ponieważ poprawnie zaprojektowany produkt przyniesie znacznie większe dochody. Szacuje się, że każdy wydany dolar zwraca od 10 do 100$ w późniejszym czasie[1].
70% klientów porzuca proces zakupowy z powodu złego doświadczenia,
67% klientów jako przyczynę rezygnacji podaje nieprzyjemne doświadczenia,
62% klientów twierdzi, że dzieli się złymi doświadczeniami z innymi,
79% osób, którym nie podoba się to, co znajduje w jednej witrynie, poszuka innej witryny,
96% niezadowolonych klientów nie narzeka, jednak 91% z nich po prostu odejdzie i nigdy nie wróci.
Rodzaje badań UX
Istnieje kilka sposobów na klasyfikację rodzajów badań. Zajął się tym Christian Rohrer w swojej książce pt. “When to Use Which User-Experience Research Methods”. W User Experience zazwyczaj posługujemy się podziałem na badania ilościowe i jakościowe.
Badania ilościowe, a jakościowe
W badaniach ilościowych zbierane są duże zbiory mierzalnych danych, na których można dokonywać obliczeń, np. Wyciąganie średniej czy mediany. Badania te odpowiadają na pytania “ile?”, “jak często?”, “jak bardzo?”. Są to badania obiektywne, ponieważ bazują na liczbach i odpowiedniej próbie. Przykłady takich badań to analiza statystyk ruchu, testy A/B.
Przykłady metod ilościowych:
Badania kwestionariuszowe (ankiety)
CATI (Wywiad telefoniczny wspomagany komputerowo) – polega na kontakcie telefonicznym z respondentem. Komputer wyświetla pytania, a osoba dzwoniąca zaznacza odpowiedzi
CAWI – badania online, ankieta internetowa wypełniana samodzielnie lub z pomocą ankietera
Testy A/B – polegają na podzieleniu ruchu w witrynie na dwa warianty strony. Skuteczność mierzy się za pomocą narzędzi analitycznych jak Google Analytics.
Badania jakościowe to przeciwieństwo badań ilościowych i mimo braku dużej próby są równie wiarygodne, ale stosuje się je, żeby poznać dogłębnie problemy i potrzeby pojedynczych jednostek i grup. Odpowiadają zatem na pytania “co?”, “gdzie?”, “jak?”, “dlaczego?”. Wyników tych badań nie można ekstrapolować na populację i muszą być poddane interpretacji przez doświadczonego badacza. Przykładami takich badań są fokusy i wywiady indywidualne.
Przykłady metod jakościowych:
IDI (Indywidualny wywiad pogłębiony) – przeprowadzany jest z jedną osobą. Metoda ta pozwala na swobodną wypowiedź. Celem jest poznanie postaw, wrażeń, motywów i przeszkód. Badacz zazwyczaj ma przygotowane pytania, ale nie musi się sztywno trzymać scenariusza.
FGI (Zogniskowany wywiad grupowy) – często nazywane fokusami. To wywiad przeprowadzany jednocześnie z kilkoma osobami. Wykorzystuje się w nich techniki projekcyjne mające na celu zebranie pełniejszych danych.
Obserwacja – polega na obserwowaniu danego zjawiska. Może to być obserwacja jawna lub niejawna.
Desk research – prosta i tania metoda mająca na celu analizę stanu zastanego. Analizie poddaje się strony www, dokumenty, materiały archiwalne, prezentacje, opracowania na temat danego podmiotu.
Badania partyzanckie
Zdarza się, że nie dysponujemy dużym budżetem na badania. W takich sytuacjach badań się nie przeprowadza lub korzysta się z badań nieformalnych, czyli partyzanckich (guirella research). Polegają one na przeprowadzeniu badania niskim kosztem rekrutując badanych np. W kawiarni lub w pracy. Stąd też są nazywane badaniami korytarzowymi. Takie badania są zdecydowanie szybsze niż badania formalne. Z tego powodu są popularne w środowisku startup’owym, gdzie czas i pieniądz liczy się jeszcze bardziej.
Podsumowanie
Po więcej szczegółów zapraszamy do książki Igi Mościchowskiej i Barbary Rogoś-Turek pt. “Badania jako podstawa projektowania User Experience”. To gruba książka zawierająca wyczerpujące informacje na temat każdego rodzaju badań. Z niej dowiesz się również jak się do nich przygotować. Książka ta stanowiła główne źródło informacji zawartych w tym artykule. Obowiązkowa pozycja w biblioteczce każdego projektanta!
Kluczowe wnioski:
Tani design na koniec dnia kosztuje więcej niż dobry design.
Badania możesz przeprowadzić na każdym etapie projektu, ale ważny jest dobór odpowiedniej metody badawczej.
Czy realizujesz badania UX i pracujesz nad prototypami dopasowanymi do potrzeb Twoich użytkowników? Team ORBA z chęcią Tobie pomoże w tym zakresie, ponieważ posiadamy spore doświadczenie w wielu projektach, które tworzyliśmy zaczynając od czystej kartki papieru, aż po wdrożenia, które otrzymały nagrody. Skontaktuj się z nami tutaj oraz zapoznaj z naszymi case studies. Dowiesz się więcej o naszych usługch w zakresie UX tutaj.
Uruchomienie własnego marketplace – 12 pytań, które warto sobie zadać, zanim wejdziemy w ten biznes.
W praktyce jest to zupełnie inny zestaw wyzwań, często wymagających znacznie mniej oczywistych rozwiązań. Warto jednak zaznaczyć, że ze względu na model biznesowy, marketplace’y rządzą się większą liczbą zamówień, a co za tym idzie – teoretycznie większym potencjałem zysku. Zanim jednak wejdziemy w ten biznes, warto zadać sobie 12 poniższych pytań
Czym jest marketplace?
Zapewne znasz takie platformy, jak m.in. Allegro, Olx czy Rekin. Są to tzw. marketplace’y B2C, czyli służące sprzedaży do Klienta końcowego. Istnieje jeszcze drugi typ – marketplace’y B2B, które są zazwyczaj systemami zamkniętymi i przeciętny użytkownik Internetu nie wie o nich zbyt wiele.
Osoby, które prowadzą własną firmę, mogą jednak wiedzieć, że marketplace’y B2B to platformy, gdzie zewnętrzni dystrybutorzy sprzedają swoje dobra innym firmom. Firma może więc wybrać dystrybutora dzięki cenie, warunkom finansowym czy też opiniom publikowanym na jego temat. Dzięki temu dystrybutorzy zyskują dodatkowe źródło zamówień, a firmy kupujące produkty jedno miejsce, gdzie robią zakupy.
To tyle, jeżeli chodzi o teorię. Chcąc jednak rozwinąć własny marketplace, trzeba być przygotowanym na wiele wyzwań. Poznaj więc 12 pytań, na które warto sobie odpowiedzieć, zanim zaczniesz inwestować pieniądze i rozwijać Twój marketplace.
1. Jak zagwarantować zaufanie?
Stajesz się częścią łańcucha zakupowego, tj. jesteś pośrednikiem między Klientem końcowym a dystrybutorem. Czy tego chcesz, czy nie, masz wpływ na to, w jaki sposób odbywa się proces zakupowy. Jednym nieprzewidzianym ruchem możesz:
opóźnić wysyłki,
błędnie naliczyć zamówienia setkom firm,
niechcący uprzywilejować jedną z nich,
stracić zaufanie Klientów do Twojej platformy lub co gorsza: nadszarpnąć zaufanie Klienta do firmy dystrybutora.
2. Jak obsłużysz warunki różnych Klientów?
W B2B każdy Klient ma zazwyczaj inne warunki. Pracuje na nie latami i nie będzie łatwo pogodzić ich z warunkami innych firm.
Załóżmy prosty scenariusz – jedna firma (dystrybutor) obsługuje przez platformę 20 Klientów, którzy mają sumarycznie 10 różnych typów reguł promocyjnych / płatności / typów dostaw / limitów kredytowych. Teraz załóż, że przez platformę sprzedaje 10 dystrybutorów. A teraz załóż, że jest ich 100. Otrzymujesz albo niesamowicie złożoną sieć reguł promocyjnych, płatności, typów dostaw, cenników, limitów kredytowych, albo ograniczasz ją do sensownych rozmiarów, jednocześnie tracąc część dystrybutorów. Niestety, nie wszyscy będą w stanie się do tych ograniczeń dostosować.
3. Jak zapewnisz stabilność platformy?
W przypadku marketplace’u B2C (rzadziej B2B), musisz brać pod uwagę duże obciążenie serwisu. Mogą występować skoki, a przez ogromną liczbę produktów, możesz liczyć też na duży ruch. A teraz zwróć uwagę na promocje, które muszą się pojawić o określonym czasie i zniknąć o odpowiedniej porze. W przeciwnym przypadku możemy narazić dystrybutorów na ogromne straty. Jeżeli weźmiesz pod uwagę cache’owanie, to okazuje się, że nie jest to takie trywialne zagadnienie. Warto więc zastanowić się, w jaki sposób zapewnić stabilność platformy.
4. Jak i czy obsłużysz zwroty?
Ważnym pytaniem są również zwroty. Czy mają być obsługiwane przez Twoją platformę, czy może każdy dystrybutor będzie je realizował we własnym zakresie? Jeżeli zwroty są obsługiwane przez platformę, to kto przyjmuję odpowiedzialność za jej proces? W jaki sposób można go zautomatyzować? Kto komunikuje się z Klientem docelowym? Jaką część i tego procesu można zautomatyzować? Kto podejmuje decyzję o przyjęciu zwrotu?
5. Kto jest odpowiedzialny?
Kluczowym pytaniem, na które trzeba sobie odpowiedzieć, brzmi: kto jest odpowiedzialny? Czy my, jako właściciel platformy oferujemy Klientowi docelowemu jakąkolwiek gwarancję na produkt? Co, jeżeli Klient zamówi produkt, a dostanie cegłę? Nawet jeżeli odpowiedzialność zrzucamy na dystrybutora, to my jesteśmy platformą, z którą zostanie powiązana negatywna opinia. Nikogo nie będzie obchodziło, że produkt kupił od marcela1978, tylko to, że produkt kupował na Twojej platformie.
Tutaj kluczowe jest zarządzanie PR-em marki i reagowaniem na takie sytuacje. Jako minimum warto zapewnić sobie narzędzie, które gromadzi wzmianki o Twojej firmie z różnych źródeł, jak social media, fora itp. Niestety, poza samym narzędziem, potrzebny jest również ktoś, kto będzie je obsługiwać. Nawet w sklepie średnich rozmiarów, to może być praca na pełen etat.
Warto też zastanowić się nad komunikacją z Klientem. Ciekawe rozwiązanie w tym celu zastosował Amazon, który dał swoim sprzedawcom rygorystyczne wytyczne co do jakości (i przede wszystkim częstotliwości) komunikacji z Klientami. Wszystkie te zasady działania warto określić przed rozpoczęciem wdrożenia.
6. U kogo będą kupowali Klienci?
Kolejne pytanie, które trzeba sobie zadać, jest znacznie prostsze. Czy chcemy, żeby ludzie kupowali „u nas” tj. w naszej platformie, czy „przez nas”. Jeżeli mają kupować przez platformę X, bo jest to wygodne, ale produkty kupują de facto od dystrybutora, to możemy pokusić się na stworzenie „strefy marek”, tj. specjalnej sekcji, gdzie dystrybutor może przedstawić wartości i powody, dla których Klient powinien kupić produkty od niego. Szerszym pytaniem jest fakt, czy użytkownik końcowy powinien mieć tam dostęp do informacji na temat opinii, rankingów, procenta zadowolonych Klientów, etc.
7. Jak powinna działać wyszukiwarka?
Sposób, w jaki powinna działać wyszukiwarka, mniej więcej każdy wie. Jednak w przypadku marketplace’ów, niesie ona za sobą dodatkowe wyzwania. Oczywiście ogólne zasady tego, jak powinna działać dobra wyszukiwarka dalej są nadal aktualne. Poza ogólnymi zasadami tego, w jaki sposób powinna działać dobra wyszukiwarka , warto również pamiętać o dodatkowych elementach:
W przypadku B2B nie wszyscy mogą mieć dostęp do wszystkich produktów. Wyszukiwarka musi więc zawęzić wyniki, tak żeby nie trafiać na strony 404.
W przypadku B2C zaś trzeba uwzględnić importy produktów i zmiany dostępności. W standardowym e-commerce sami nad tym panujemy. Kiedy mówimy o marketplace, mamy kilkanaście / dziesiąt / set zewnętrznych źródeł produktów, dostępności i cenników, a nasz system musi je odpowiednio przetworzyć.
8. Jak powinno działać raportowanie w platformie?
Standardowy raport sprzedaży nie wystarczy. Nie tylko będzie on zawierał wszystkie produkty sprzedane w platformie (nie będzie podziału na dystrybutorów), ale też nie będzie zawierał informacji o prowizji, realnej wartości danego dystrybutora dla właściciela platformy. Dystrybutorzy też będą potrzebowali dedykowanych raportów, które mogą pokazywać tylko wybrane dane. Nie powinni np. widzieć wyników konkurencji, chyba że taka jest idea biznesowa.
9. Jak wyglądać będzie dostęp do platformy?
W przypadku B2C jest to stosunkowo proste. Wystarczy, że będziemy oferowali dystrybutorom dostępy do zarządzania produktami i zamówieniami. W przypadku B2B mamy jednak dodatkowy poziom złożoności – takie firmy często mają wielu decydentów, jedna osoba kompletuje zamówienie, inna je potwierdza, jeszcze inna opłaca. Ta złożona struktura jest trudna do uzyskania i wymaga zaplanowania. Powstaje też pytanie, czy wystarczy wskazać konkretne dostępy dla użytkownika przy rejestracji, czy może potrzebujemy całej sekcji zarządzania dostępami. Kolejne pytanie, które się rodzi jest następujące: Kto powinien mieć do niej dostęp?
10. Jak platforma będzie na siebie zarabiać?
Na czym de facto będziemy zarabiać, jako właściciele platformy? Po pierwsze może to być procent od transakcji (pytanie kluczowe: kto go płaci – Klient docelowy, czy dystrybutor). Jednak można pociągnąć temat znacznie dalej. Dlaczego nie zaoferować możliwości wypromowania produktów na liście? Dlaczego nie sprzedawać bannerów reklamowych? Płatnych polecanych produktów? Specjalnych promocji czasowych? Możliwości jest mnóstwo, ale warto uwzględnić je w modelu biznesowym.
11. Jak przeciwdziałać będziesz duplicate-content?
To jest ciekawe zagadnienie w kontekście otwartych platform typu marketplace. Dystrybutorzy sami odpowiadają za opisy, a co za tym idzie, istnieje ryzyko, że nie będą tworzyli dedykowanych opisów na naszą platformę. Istnieje więc zawsze ryzyko penalizacji od Google’a, za tzw. duplicate-content. Jest wiele przykładów dużych firm, które otrzymywały takie kary, co więcej – dla platformy takiej, jak Allegro, pozostanie na „górze” wyników jest kluczowe dla biznesu.
12. Jak zapewnisz jakość danych w sklepie?
Skoro już mowa o tym, że dystrybutorzy sami odpowiadają za opisy produktów, to warto też szerzej spojrzeć na temat. Otóż odpowiadają też za zdjęcia (ryzyko naruszenia praw autorskich), opisów (ryzyko opisane w poprzednim akapicie), atrybuty (każdy dystrybutor może dodawać swoje określenia, np. czarny / czarna/ cz / black / noir – co później powoduje ogromny problem z jakością filtrów w eCommerce). Warto więc dokładnie zaplanować ten proces i zastanowić się nad mechanizmami kontroli jakości – zarówno automatycznymi, jak i ręcznymi.
Czy masz inne pytania, które warto zadać przed stworzeniem własnego marketplace’u? Team ORBA z chęcią o nich porozmawia i zaproponuje optymalne rozwiązania. Posiadamy spore doświadczenie we wdrożeniach tego typu platform i z chęcią pomożemy wdrożyć Twój marketplace, zarówno B2C, jak i B2B. Skontaktuj się z nami tutaj oraz zapoznaj z naszymi case studies.
[x]
Ta strona używa cookies
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych zawartych w plikach cookies (zarówno sesyjnych jak i trwałych) przez Orba sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie, w celu dostosowania treści strony internetowej do moich preferencji, optymalizacji korzystania ze stron internetowych, tworzenia anonimowych statystyk, które umożliwiają zrozumienie sposobu korzystania użytkownika ze stron internetowych.
Akceptuję
Wyceń swój projekt
Nie mamy gotowych cenników. Do każdego wdrożenia podchodzimy w indywidualny sposób i dobieramy zestaw działań, który pozwoli na spełnienie celów klienta. Opisz nam swoją wizję i dowiedz się, ile może kosztować jej realizacja. Jeśli nie wiesz jak opisać projekt, skorzystaj z naszego brief.
Co mówią o nas klienci
„Wszystkie prace wykonywane przez ORBA cechują się należytą starannością i rzetelnością oraz są wykonywane terminowo”